Jak założyć startup w 10 miesięcy? Czy jest to w ogóle możliwe?
Tap To Speak to narzędzie oparte na przeglądarce internetowej, które pozwala na komunikację prowadzącego z uczestnikami konferencji. Zmienia ich smartfony w mikrofon, dzięki czemu nie trzeba go przekazywać publiczności. Poznaj drogę jaką przebyliśmy by zbudować nasze MVP.
Początki naszego projektu
Razem z Markiem, współzałożycielem Tap To Speak i moim wieloletnim partnerem biznesowym, od dawna pragnęliśmy stworzyć coś zupełnie innego niż to, czym zajmowaliśmy się na co dzień. Nie mieliśmy pojęcia, jakie ciekawe rzeczy mogą wyniknąć, kiedy zaangażujesz się w temat, który naprawdę Cię inspiruje i motywuje. Wtedy praca przestaje być obowiązkiem, a staje się pasją.
Pomysł na narzędzie zrodził się podczas jednej z konferencji. Chcieliśmy rozwiązać problem logistyczny związany z przekazywaniem mikrofonu wśród uczestników. Wszyscy wiemy, jak frustrujące może być bieganie z mikrofonem po sali czy przekrzykiwanie się, gdy nie ma do niego dostępu. I wtedy pomyśleliśmy – przecież każdy z nas ma przy sobie telefon. Czemu by go nie wykorzystać?
Pełni entuzjazmu i nadziei, zaczęliśmy działać. Od samego początku naszym celem było stworzenie czegoś nowego i lepszego, co przełamie stare, utarte schematy.
Jak założyć startup – kluczowe aspekty
Jednym z kluczowych aspektów, kiedy zaczynasz swoją przygodę ze startupem, jest dokładna analiza konkurencji. Jeśli Twój produkt lub usługa są naprawdę innowacyjne i nie mają bezpośredniego odpowiednika na rynku, możesz poczuć się, jakbyś trafił na idealną sytuację. Ale nie wszystko jest tak proste, jak się wydaje. Dlatego tak ważne jest, aby gruntownie sprawdzić, z kim konkurujesz. Nie wystarczy wpisać frazy w Google, przejrzeć pierwszych dwóch stron wyników i uznać, że masz pełny obraz. Trzeba przeprowadzić rzetelny rekonesans, żeby wiedzieć, na czym stoisz.
Kiedy już znajdziesz swojego „rywala” i zgromadzisz solidne informacje o jego działalności, produktach i usługach, zastanów się, czy możesz – a przede wszystkim, czy potrafisz – robić to samo, ale lepiej i szybciej. Zdefiniuj swoje mocne strony, i pamiętaj: nigdy nie naśladuj innych. Musisz działać zgodnie z własnym podejściem do biznesu, bo tak naprawdę nie wiesz, jakie czynniki wpłynęły na sukces lub pozycję danej firmy w obecnym momencie.
Mieliśmy szczęście. Na rynku znaleźliśmy tylko jedną firmę, która zajmowała się problemem, który również nas zaintrygował. Ta firma korzystała z dedykowanej aplikacji oraz specjalnego urządzenia do transmisji dźwięku, które musiało być obecne na sali. Mając wieloletnie doświadczenie jako właściciel Software House, a Marek prowadząc agencję interaktywną, wiedzieliśmy, że kluczowe jest uproszczenie procesu wejścia w dane rozwiązanie.
Postawiliśmy na empatię i wcieliliśmy się w rolę zarówno prelegenta, jak i uczestnika konferencji. Zdaliśmy sobie sprawę, że dedykowane aplikacje to ślepa uliczka. Narzędzie musiało być proste, dostępne od razu, bez potrzeby instalowania czegokolwiek podczas wydarzenia.
Zacznij od zbudowania prototypu
Zdecydowaliśmy, że zaczniemy od zbudowania prototypu. W końcu nie zaczynasz od stwierdzenia, że postawisz największy, najlepszy i najpiękniejszy mur, jaki kiedykolwiek powstał. Tak to nie działa. Zaczynasz od jednej cegły – i kładziesz ją tak perfekcyjnie, jak tylko potrafisz. Powtarzasz to codziennie, a wkrótce masz przed sobą solidną ścianę. Zawsze miałem w pamięci słowa Willa Smitha i jego receptę na sukces:
Kiedy inni śpią, ja pracuję. Kiedy inni jedzą, ja pracuję. Nieważne, jak bardzo jesteś utalentowany – talent może zawieść, jeśli nie masz umiejętności. Jeśli nie rozwijasz się, nie pracujesz naprawdę ciężko i nie stawiasz sobie za cel bycia lepszym każdego dnia, nigdy nie osiągniesz tego, co zamierzasz.
Od listopada 2015 roku do marca 2016 pracowaliśmy na pełnych obrotach, spędzając średnio 16–18 godzin dziennie, każdego dnia tygodnia. W weekendy starałem się znaleźć czas dla rodziny, ale kiedy wszyscy już spali, wracałem do pracy i pisałem kod po nocach.
W styczniu mieliśmy pierwsze MVP, którym od razu wygraliśmy konkurs dla startupów w Business Link w Łodzi.
Ciesz się anonimowością
Na szczęście na początku projektu jesteś jeszcze anonimowy, co daje przestrzeń do nauki i popełniania błędów. W przyszłości, niestety, błędów nie da się całkowicie uniknąć – jak każdemu. Jednak dla firm, które zdążyły już wypracować swoją pozycję na rynku, koszty złych decyzji są znacznie wyższe.
Stawiaj na sieć kontaktów
Marek miał to, czego ja nie miałem – sieć kontaktów. Od lat mieszka i pracuje w Stanach, a dzięki jego znajomościom w branży szybko zapełniliśmy bazę pierwszymi użytkownikami. Od stycznia do lutego przeprowadzali oni testy naszego rozwiązania. W międzyczasie prowadziliśmy rozmowy z organizatorami wydarzeń, a wieść o naszej aplikacji szybko rozeszła się w środowisku.
W marcu wypuściliśmy pierwszą zamkniętą wersję beta, na którą zapisało się ponad 100 firm i organizacji, w tym m.in. Microsoft, Disney, Toshiba i Harvard. Pamiętam nasze pozytywne zaskoczenie – długo nie mogliśmy wyjść z wrażenia.
Early adopters
To wtedy zrozumiałem, jak niezwykle ważni są ludzie, którzy jako pierwsi testowali naszą aplikację. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak ogromnym zaangażowaniem na tak wczesnym etapie projektu. Otrzymaliśmy setki wiadomości z opisami problemów, zrzutami logów, filmami i szczegółowymi informacjami. Nasz system do zarządzania projektami został wręcz zalany danymi. Setki telefonów, rozmowy z ludźmi z branży – wszyscy dzielili się swoimi spostrzeżeniami, podpowiadając, co jest dla nich ważne i jakiego produktu faktycznie potrzebują.
Właśnie dlatego warto dobrze przemyśleć, kogo wybierzesz do tej roli – pierwszych użytkowników i firmy.
Słuchaj swoich klientów
Prawdopodobnie i Ty w trakcie realizacji swojego pomysłu zrozumiesz, że problem, który chciałeś rozwiązać, to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie warto upierać się przy jednej wizji – lepiej rozmawiać z ludźmi i słuchać, czego naprawdę potrzebują. Piekąc chleb bezglutenowy, rozwiązujesz problem osób z alergią, a szyjąc ubrania, dbasz o to, by ludzie nie marzli podczas jesiennych spacerów w wietrzną pogodę.
To tylko drobne przykłady, ale warto dokładnie zastanowić się nad tym, jaki problem Ty jesteś w stanie rozwiązać. Im większa potrzeba, tym większe prawdopodobieństwo, że ludzie lub firmy będą gotowe za to zapłacić.
Wiele mówi się o znaczeniu zwrotów (pivotów) i ciągłego dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji. Tak też było w naszym przypadku. Dzięki rozmowom z ludźmi uświadomiliśmy sobie, że na całym świecie firmy eventowe wydają ponad 565 miliardów dolarów rocznie na organizację wydarzeń, a jednym z ich największych problemów jest niskie zaangażowanie uczestników, co przekłada się na ich niezadowolenie z udziału w wydarzeniu.
Nasze rozwiązanie wprowadzało element interakcji, ale nie rozwiązywało w pełni problemu, który był ich największym wyzwaniem.
Nie bój się zmieniać kierunku
Z narzędzia do transmisji dźwięku stworzyliśmy potężne rozwiązanie, które znacząco zwiększa zaangażowanie publiczności. Tap To Speak zamienia smartfony uczestników w mikrofony, eliminując potrzebę przekazywania mikrofonu między widzami. Oferujemy także komunikację dźwiękową i tekstową, możliwość przeprowadzania ankiet i sondaży, a co ważne, identyfikację uczestników.
Dzięki naszym rozwiązaniom klienci odnotowują wzrost zaangażowania na poziomie od 300% do 800%, a wielu podkreśla, że ich prelekcje są teraz bardziej interaktywne i angażujące niż kiedykolwiek wcześniej.
Dla przykładu: jeden z naszych klientów, organizator konferencji z branży farmaceutycznej, podzielił się informacją, że na wydarzeniu w Londynie zebrał około 900 pytań od uczestników. Dzięki temu dowiedział się, czego naprawdę oczekują, co pozwoliło mu lepiej przygotować się do przyszłych eventów.
Wsłuchując się w potrzeby naszych klientów, od września projekt przeszedł do fazy komercjalizacji.
W dniu premiery pisali i mówili o nas m.in. Onet, InnPoland, oraz Polskie Radio. To było zwieńczenie naszych starań i dowód na to, że ciężka praca naprawdę przynosi rezultaty.
Nasze najbliższe plany są proste – chcemy wreszcie się wyspać 🙂 Odpoczęci i z nową energią planujemy rozbudowę zespołu sprzedażowego oraz wejście na rynek chiński i europejski. Szacujemy, że firma zacznie generować przychody w połowie 2017 roku.
Stawiaj na zespół
Opowiadając o całym pomyśle, pominąłem kluczowy aspekt, jakim jest zespół i jego dobór. Musisz pamiętać, że to jeden z najważniejszych czynników wpływających na sukces Twojego przedsięwzięcia. Zespół to ludzie, z którymi spędzisz co najmniej 1/3 swojego dnia. Ważne jest, abyś wiedział, że możecie na sobie polegać, że stanowicie jedność. Nie ma tu miejsca na pomyłki czy konflikty. Jeśli każdego dnia będziesz zmagał się z narzekaniem i negatywnym nastawieniem, prędzej czy później przesiąkniesz tym i stracisz wiarę w sens tego, co robisz.
Podsumowanie
Nie istnieje skomplikowana formuła na założenie startupu – wszystko jest proste. Liczy się działanie, wyciąganie wniosków i gotowość do adaptacji. Nieważne, jaką drogę przeszedłeś ani gdzie się teraz znajdujesz. Najistotniejsze jest to, dokąd zmierzasz i jak bardzo jesteś zdeterminowany, by osiągnąć swój cel. Każdy krok, każda decyzja przybliża Cię do realizacji wizji – to właśnie ta nieustanna dążność ma znaczenie. Z odpowiednim zespołem, wytrwałością i pasją, możesz stworzyć coś wyjątkowego, niezależnie od początkowych trudności.
Pamiętam jak wiele lat temu przeczytałam ten artykuł na Mam Startup. Pamiętam jak zapadł mi w pamięć i jak wiele się z niego nauczyłam. Minęły lata, a on nadal jest tak aktualny jak wtedy. Dziękuję.
To ja dziękuję za tak miły komplement